Co za dzień. Pomijając fakt, że od środy siedzę w domu bo prawdopodobnie mam zapalenie oskrzeli (dziwne, bo czuje się ok, ale przecież Pani doktor wie lepiej i zaserwowała mi antybiotyk :)) dzień był w porządku. Na początku rossmanowskie zakupy (pomijając fakt, że połowa asortymentu z promocji była już wysprzedana), później zupełnie spontanicznie wybrałam się na większe zakupy do większego miasta oddalonego o 27 km hohoho. Wszystkie ubrania kupione w Reserved (nigdzie indziej nie było nic ciekawego..). Zachodziłam też do Douglasa, nie znalazłam nic konkretnego więc skusiłam się tylko na tusz od Essence i dwie maseczki do twarzy. Oczywiście jak mogłam nie zajść drugi raz do Rossmanna, skoro był stoisko obok, no jak? :) Tam skończyło się jedynie na pomadce Rimmel w kolorze 070 Airy Fairy. A teraz leże wypachniona, wyolejowana, z maseczką na twarzy i się relaksuję. Czego chcieć więcej w ten sobotni, chłodny wieczór? Eh..
Dziewczyny lubicie takie dni?
Buziole!
6 komentarze:
hehehe;D też kupiłam dzisiaj facelle!;D do mycia włosów!!:D
udane zakupki widze :)
marzy mi się taki totalny sobotni relaks... :(
pokaż te ciuszki:)
Jak lekarz nie wie codolega, dowali antybiotyk- stara zasada ;p Buziaki, zapraszam na konkurs- do wygrania bon na zakupy ;)
A ja chcę zobaczyć ciuszki :-) Są w fajnych kolorach :-)
Prześlij komentarz
Bardzo mi miło, że zajrzeliście na mojego bloga. Jestem wdzięczna za każdy komentarz. Na pewno zawitam na blogu każdego z Was! :)