Dzisiaj pogoda nadal nieciekawa. Chociaż świeci słońce i jest ładne błękitne niebo, to śnieg lezy nadal i jest strasznie zimno. Nie wychodzę więc z domu bez czapki i rękawiczek (o zimowej kurtce i butach nie wspominam bo to już must have na te zimne dni). Dodatkowo złapała mnie choroba (a może nadal się mnie trzyma wrześniowe zapalenie oskrzeli?), kaszel i katar to nie jest mój najlepszy przyjaciel.. Ale tak jak obiecałam są zużycia. Przez te dwa miesiące udało mi się zużyć naprawdę sporo kosmetyków. Podzieliłam je na trzy części: szampony, odżyki/maski i "reszta". Dokładnych recenzji nie będę pisać, bo kto by chciał potem czytać taki dłuuugi post :)
→ Bambino, Szampon dla dzieci z witaminą B3; bez rewelacji, jest tępy, słabo się pieni, nie zasługuje na oddzielną recenzje
→ Garnier Fructis, mega objętość 48h; recenzja TU
→ Oriflame, suchy szampon do włosów; recenzja TU
→ Facelle; płyn do higieny intymnej; super spisuje się jako szampon, już niedługo recenzja :)
→ Joanna, Z apteczki babuni; Szampon normalizujący; słabiutki, niczym nie zabłysnął na tle innych; nie kupię ponownie
→ Ziaja, szampon lawendowy do włosów przetłuszczających się; bardzo lubię ten szampon, pięknie pachnie i rzeczywiście stosowany regularnie reguluje przetłuszczanie; ostatnimi czasy stosowałam go tylko do peelingu cukrowego na skalp; bardzo lubię i serdecznie polecam
→ Timetei pure, szampon z (chyba!) zieloną herbatą; pięknie pachnie, fajnie się pieni, bez silikonów; nie wykluczone, że jeszcze do niego wrócę; recenzja wkrótce :)
→ Alterra, Maska do włosów z granatem i aloesem; absolutnie uwielbiam! recenzja TU
→ Mrs. Potter's, Balsam do włosów z aloesem; hit, must have i godny zamiennik Isany z babassu; czeka na recenzję od dawna, ale już wkrótce...
→ Hegron, Odżywka do włosów d/s; recenzja TU
→ ISANA, Odżywka z babassu; uwielbiałam, niestety wycofali.. recenzja TU
→ STAPIZ, Sllek line, maska do włosów; uwielbiam ja, uwielbiają moje włosy, czego chcieć więcej? do tego obłędny zapach ach.. czeka na recenzję od wakacji, może w końcu się doczeka, kto wie? :)
→ MARION, 60-sekundowa maska do włosów z octem malinowym; bardzo słaba, nic nie robi z włosami, nie zasługuje na recenzję..
→ YVES ROCHER; Żel do ciała malinowy; pachnie chemicznie, słabo się pieni, nie polubiliśmy się
→ ESSENCE; podkład Stay all day; recenzja TU
→ ZIAJA, masło kokosowe do mycia ciała; ładnie pachnie, fajnie się pieni, nie wysusza, duża butla i przystępna cena, "TRZY RAZY TAK"! :D
→ ZIAJA, Tonik ogórkowy; bujałam się z nim bardzo, bardzo długo, z tego względu, ze nie tonizuję twarzy, nie jest zły, ale też nie powala na kolana
→ BOURJOUA, płyn micelarny; bardzo lubię, następna butelka już stoi w łazience, doskonale zmywa makijaż, recenzja wkrótce..
→ AA, Krem do twarzy; polubiłam, ładnie nawilża, szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż.. ale aktualnie mam co innego; możliwe, że do niego wrócę
→ ZIAJA; dwufazowy płyn do demakijażu oczu; słabiutki, słabo sobie radzi z demakijażem, nie wspominając już o makijażu wodoodpornym.. nie polecam, nie kupię więcej, a szkoda, bo był taniutki
→ GARNIER MINERAL, antyperspirant; bardzo polubiłam, aktualnie mam wersję z migdałami :))
→ MONTAGNE JEUNESSE, truskawkowa maseczka do twarzy; recenzja TU
→ ESSENCE; podkład Stay all day; recenzja TU
→ ZIAJA, masło kokosowe do mycia ciała; ładnie pachnie, fajnie się pieni, nie wysusza, duża butla i przystępna cena, "TRZY RAZY TAK"! :D
→ ZIAJA, Tonik ogórkowy; bujałam się z nim bardzo, bardzo długo, z tego względu, ze nie tonizuję twarzy, nie jest zły, ale też nie powala na kolana
→ BOURJOUA, płyn micelarny; bardzo lubię, następna butelka już stoi w łazience, doskonale zmywa makijaż, recenzja wkrótce..
→ AA, Krem do twarzy; polubiłam, ładnie nawilża, szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż.. ale aktualnie mam co innego; możliwe, że do niego wrócę
→ ZIAJA; dwufazowy płyn do demakijażu oczu; słabiutki, słabo sobie radzi z demakijażem, nie wspominając już o makijażu wodoodpornym.. nie polecam, nie kupię więcej, a szkoda, bo był taniutki
→ GARNIER MINERAL, antyperspirant; bardzo polubiłam, aktualnie mam wersję z migdałami :))
→ MONTAGNE JEUNESSE, truskawkowa maseczka do twarzy; recenzja TU
Dobrnęliście do końca?:)
Buziaki!
14 komentarze:
Takich zużyć to ja mogę tylko pozazdrościć. Świetna robota! Wiele z tych kosmetyków znam, używałam i lubiłam.
Sporo tego masz ;))
Całkiem spore denko :)
Jasne :-) Płyn micelarny z Bourjous bardzo lubię :-)tak samo jak i odzywkę z Alterry :-)
Dużo tego:) Masło z Ziaji wydaje się bardzo kuszące ;)
Wow, ale wielkie denka! Kurczę, normalnie marzę o takich :P U mnie same niedobitki, ledwo chyba uzbieram 3 puste popakowania z października :)
Maska z Alterry jest moim ulubieńcem:) a denko świetne!
oooo dużo tego :)))
Łał, zużycia naprawdę spore!
Ojojojojjjj! Też bym chciała takie zużycia! Pozbyłabym się zalegających na półce kosmetyków:)
Dużo tego. Grauluję
Jak ty to zrobiłaś, że zużyłaś aż tyle szamponów? Ja potrzebuje pół roku aby wymęczyć standardowe opakowanie ;]
z niektórymi "bujałam się" już dłuższy czas, np ten z Ziaji mam chyba od marca : suchy szampon miałam chyba jeszcze z grudnia zeszłego roku. Tak się złożyło, że skończyło się wszystko naraz! :))
No nieźle Ci się tego nazbierało :)
Prześlij komentarz
Bardzo mi miło, że zajrzeliście na mojego bloga. Jestem wdzięczna za każdy komentarz. Na pewno zawitam na blogu każdego z Was! :)